4/01/2018 4

Pogodzona.

                  


 Pogniewałam się na Boga, tak na poważnie.
Prawie dwa lata temu po śmierci Mamy.
 Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nam Ją zabrał, właśnie Ją, najpiękniejszą Duszę jaką znałam. 
Ileż razy kłóciłam się z Panem, bezsilnie wykrzykując Mu swe żale.
Płacząc, błagałam, by cofnął czas i mi Ją oddał.
Nie oddał.
  I tak pogniewana bym została, gdyby nie mądrość dziecka, mego dziecka.
Kilka m-cy temu, podczas spaceru z psem, rozmyślałam, analizowałam i coś sobie przypomniałam... 
  Zaraz po śmierci Mamy odbyłam rozmowę z Młodym, że też wcześniej jej ze swych wspomnień nie przywołałam, a słowa mojego syna brzmiały tak...
  -Wiesz mamuś, ja wiem dlaczego Pan Bóg zabrał babcię do siebie. To wszystko przez pierogi! Babcia robiła najlepsze pierogi na świecie i Pan Bóg zabrał Ją, by Jemu je teraz lepiła.
  I wtedy przed oczami stanął mi obraz Mamy i Młodego, Ona z rękoma białymi od mąki, On z pełną buzią cudownie aromatycznego farszu wygniata szklanką kolejne kółka...
  I zaczęłam się modlić, gniew minął, przyszło zrozumienie.
Dziecko wytłumaczyło sobie odejście ukochanej babci w tak piękny, prosty sposób, ja też powinnam.
  Pan zabrał Ją do siebie, by wynagrodzić Jej trudy życia na tym łez padole ...
I oczywiście przez pierogi. 

 Mądrość w prostocie dzieci inspiruje mnie i zachwyca, Wy też tak macie?

4 komentarze:

  1. Czasem dużo czasu upłynie, zanim pogodzimy się z bólem i cierpieniem,zwłaszcza jeśli chodzi o najbliższych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Na szczęście mam obok siebie syna, który mnie zawsze wspiera i zaskakuje mądrością w swej prostocie:)

      Usuń
  2. Ja należę do tych wiecznie niepogodzonych i nie tyle mam żal do Boga ile do siebie. Mogłam przecież przewidzieć, a nie ufać lekarzowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, ja także w kwestii mamy nazbyt zaufałam lekarzom i wciąż gdybałam- a może gdybym nie zgodziła się na kolejną chemię, a może gdybym wcześniej zabrała Ją z oddziału paliatywnego, a może gdybym...
      Tylko cóż teraz da takie gdybanie? To nam Jej nie zwróci.
      Modlitwa, to teraz mogę zrobić, modlić się za Nią:)

      Usuń

Copyright © 2017 shesha pisze